Dwie aktorki na planie filmowym, opowiadają historie o czarownicach.

Hipnotyczny seans o czarownicach i kulisach pracy na planie filmowym według Gaspara Noé 6

Filmową podróż po kulisach powstawania reklamy dla Yves Saint-Laurenta rozpoczynamy od rozmowy dwóch wzbudzających intensywne emocje aktorek, Charlotte Gainsbourg (Nimfomanka, Antychryst) i Béatrice Dalle (Betty, Sabat czarownic), o ich doświadczeniach z pracy na planach. Silne kobiety porównują swoją sytuację do tej średniowiecznych czarownic, o których współtworzą film, a narastający chaos przy realizacji produkcji prowadzi do ognistego zakończenia.

Lvx Æterna (2019) - Béatrice Dalle, Charlotte Gainsbourg

Gaspar Noé zrobił obraz o tym, jak według niego kręci się filmy, z pretekstem fabuły i efektami stroboskopowymi dla podkręcenia atmosfery. Nie jest co prawda tak efektowny jak Climax, ale ostatnie sceny powodują w widzach stres ujawnienia pierwszego w życiu ataku epilepsji, na co podobno przygotowani byli ratownicy medyczni w Cannes. Jest również hołdem złożonym reżyserom najbardziej cenionym przez Gaspara - pojawiają się tu odniesienia do Carla Theodora Dreyera, Jean-Luc Godarda czy Rainera Wernera Fassbindera.

Trochę "przy okazji" pojawił się tu motyw feministyczny - jak twierdzi sam Gaspar, nigdy nie postrzegał różnic między kobietami a mężczyznami, więc nie planował też filmu feministycznego. Niemniej jednak sposób, w jaki aktorki traktowane są na planie filmowym, przywołuje skojarzenie właśnie z palonymi na stosie czarownicami w obrazie, w którym biorą udział.

Lvx Æterna (2019) - Béatrice Dalle

Lux Æterna to jedna z odsłon serii SELF paryskiego domu mody, której kuratorem jest Anthony Vaccarello. Zaplanowana na 15-minutowy film reklamowy, przerodziła się w 50-minutowe szaleństwo. Łaciński tytuł fimu, znaczący tyle, co "światłość wiekuista", odnieść można zarówno do wizualnej strony filmu, jak i do płonących czarownic, natomiast widać, że film nie ma za bardzo scenariusza - zresztą reżyser i aktorzy otwarcie mówią, że był w dużej mierze improwizowany.

Noé nieustannie eksperymentuje w swoich filmach, bawi się światłem, kamerą, dzieli ekran. Lux Æternę ogląda się w zasadzie dla samej przyjemności oglądania, zwłaszcza dla tych osławionych stroboskopowych świateł pod koniec filmu. Fani reżysera z pewnością nie będą zawiedzeni seansem, nawet jeśli jedyne co zapamiętają z seansu to ostatnie kilka minut.

0 z 1 osoba uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 1
ArucardPL 5

Widać tu dużo fajnych pomysłów, ale całość wypada jedynie jako wstępny szkic większego dzieła.

Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Pozostałe

Proszę czekać…